środa, 7 kwietnia 2010

święta święta i po świętach

Długo nie pisałem bo i w sumie nie było czasu na takie pierdoły, łoj panie co to się działo to by dwie strony opisał. Po kolei... Hmmm.. Yyyyyymmm.. Kurcze w sumie to niewiele się działo :) Nie no trzeba być uczciwym że fajną imprezę zrobił mój król i władca, oczywiście wszystkie mądre laseczki przylgnęły do futrzaczka i nie powiem wyczochrały mnie za wszystkie czasy, imprezom mówimy stanowcze TAK! a tak to siedziałem i żarłem (bo jedzeniem tego nie można nazwać) no i od czasu do czasu pośmigałem na moim wypasionym zielonym kółeczku. Drugiego dnia po imprezie mój pan był jakiś taki smętny i wieczorem jak wrócił to nie mógł trafić w drzwi i go ta śliczna pani musiała ululać ale to pewnie przez barszcz wielkanocny! No i teraz już tylko 261 dni do Bożego Narodzenia, już odliczam bo nie mogę się doczekać prezentów :) a tak to nuda znój i gnój dnia codziennego..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz