poniedziałek, 19 kwietnia 2010

ała

no jak mnie może dziś łeb napierdalać to to przechodzi chomicze pojęcie.. i na dodatek po domu chodzą pogłoski że jestem przypasiony i mnie odcinają od codziennej porcji szamy na rzecz zielonki.. co to kurna jest, obóz koncentracyjny czyc co? chomik też człowiek, jeść musi! ja nie przytyłem, ja po prostu zatrzymuje wode!

sobota, 17 kwietnia 2010

pracowity weekend

dawno mnie nie było ale weź tu chomiku pisz jak się tyle dzieje. Tydzień już rzeźbię, na razie na masę ale na rzeźbę też zaczynam dawać, ogólnie zapierdalam jak dziki chomik. Na kółeczku to już nawet nie wspominam ale też piknie pocinam. Generalnie ostatnio jakiś taki przymarszczony klimat panuje ale wiadomo raczaj nie skacze się jak się dzieją takie rzeczy jakie się dzieją.. Kurcze niby wiosna a piździ że aż żałuję że wyliniałem na wiosne. Ta wiosna..Wczoraj jak się obudziłem to miałem wrażenie że przespałem lato i już jesień jest. Aż bobka puściłem..

środa, 14 kwietnia 2010

się skacze, się pływa..

rzeźbię, ciągle rzeźbię, wiosna w pełni więc trzeba jakoś wyglądać, nie ma lipy.. Poza tym to nuda.. ech zaczynam się powtarzać, pora umierać!

wtorek, 13 kwietnia 2010

Weny nima

powiem wam, że są dni w życiu chomika że ni chu chu nie idzie napisać nawet posta, no nuda znój i gnój, nawet dziab podfermentowanego jabłka nie pomaga więc nie ma co w gównie rzeźbić, wtorek to wybitnie bezjajeczny dzień.. no i piździ jakby to był marzec, co jest z tą pogodą?

niedziela, 11 kwietnia 2010

ale za to niedzieeeeeeela będzie dla nas..

Tak se myśle i tak se planuje ze bym se (sobie) poszedł ale nieeeeeeeee przeciez chomika wyprowadzić chociażby na balkon to za duże wyzwanie, ech byle do lata, zaraz będzie maj będzie pachnieć saska kępa to moze jakieś zmiany nastąpią bo na razie to już kurwicy idzie dostać w tej kuchni. Ech wczoraj znów chleli w pokoju obok, młodzi są, zdrowi, niech się wyszaleją! co nie zmienia faktu że wypił by co, musze przetrzymać jabłko na słońcu, może zacznie fermentować :P

sobota, 10 kwietnia 2010

...

ja pierdole...

piątek, 9 kwietnia 2010

piątek tygodnia koniec i początek vol.2

no i wymienili mi trociny i mam taki pierdolnik w domku że szok, tydzień sprzątania psu w dupę, no ale jakoś tak powietrze świeższe się wydaje i mniej senny jestem :) no nic, kolejny weekend i kolejny kawałek jabłka przede mną, co za przejebana perspektywa.. Piwa piwa piiiiiiiiwa dajcie!!

środa, 7 kwietnia 2010

święta święta i po świętach

Długo nie pisałem bo i w sumie nie było czasu na takie pierdoły, łoj panie co to się działo to by dwie strony opisał. Po kolei... Hmmm.. Yyyyyymmm.. Kurcze w sumie to niewiele się działo :) Nie no trzeba być uczciwym że fajną imprezę zrobił mój król i władca, oczywiście wszystkie mądre laseczki przylgnęły do futrzaczka i nie powiem wyczochrały mnie za wszystkie czasy, imprezom mówimy stanowcze TAK! a tak to siedziałem i żarłem (bo jedzeniem tego nie można nazwać) no i od czasu do czasu pośmigałem na moim wypasionym zielonym kółeczku. Drugiego dnia po imprezie mój pan był jakiś taki smętny i wieczorem jak wrócił to nie mógł trafić w drzwi i go ta śliczna pani musiała ululać ale to pewnie przez barszcz wielkanocny! No i teraz już tylko 261 dni do Bożego Narodzenia, już odliczam bo nie mogę się doczekać prezentów :) a tak to nuda znój i gnój dnia codziennego..

sobota, 3 kwietnia 2010

radosnych świąt!

no i wreszcie święta! poszedłem z koszyczkiem i jajca poświęcone, teraz można już tylko czekać na barszczyk i inne świąteczne specjały, chomik lubić barszczyk, chomik lubić jajka, chomik lubić chomik! :) a jutro ziooooom impreeeeeeeezaaaaaaaaaaaaa :) byle by mnie nikt jutro po pijaku nie rozdeptał :)
                                                                        wesołych świąt! :)

czwartek, 1 kwietnia 2010

wkurw

ale dziś Adaś (bo dowiedziałem się że tak ma na imię mój pan i władca) chodz wkurwiony, ło matko i córko..
na poprawę humoru filmik
aaaalllle urwał!! :P